• Wiersze wybrane. Ryszard Krynicki

Symbol: 9788361298830
Autor Ryszard Krynicki
Wydawnictwo a5
Stron 405
Rok wydania 2015
Oprawa broszurowa
Format 14,7x20,5 cm
34.51
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 7.99
Odbiór osobisty 0
DPD Pickup punkt odbioru / automat paczkowy 7.99
Paczkomaty InPost 12.99
Kurier DPD 14.99
Kurier INPOST 14.99
Kurier DPD Pobranie 19.99
Dostępność 4 szt.
Waga 0.15 kg
EAN 9788361298830

Zamówienie telefoniczne: 791572838

Zostaw telefon
Nowe, poprawione wydanie.
Spory ten tom nazywa się skromnie Wiersze wybrane, ale na dobry ład mógłby się nazywać Wiersze prawie wszystkie. Bo od debiutu w 1969 po garść wierszy najnowszych jest tam w zasadzie cała poezja pisana przez Krynickiego w ciągu czterdziestu lat.
Co dziś przede wszystkim zadziwia podczas lektury tej poetyckiej panoramy, to niebywała wprost językowa wirtuozeria językowa. Niby zawsze było wiadomo, że Krynicki to filar poezji lingwistycznej i tak dalej, ale przecież tak rozumiana lingwistyka - jako Nowofalowa walka z komunistyczną nowomową, to był tylko etap w tej twórczości. Chodzi o coś znacznie więcej. Otóż Krynicki uczynił z mowy polskiej instrument o niebywałej giętkości nawet jak na znakomite przecież osiągnięcia wielu polskich poetów. Chyba nie było po wojnie drugiego liryka, który by tak uruchomił język i gramatykę. Jego wiersze, zwłaszcza te z lat 70., to niemal antologie możliwości polszczyzny jeśli idzie o składnię, słowne wieloznaczności i wszelkie zdaniowe konstrukcje pracowicie posystematyzowane przez profesora Klemensiewicza w jego słynnej Gramatyce języka polskiego. Może jeden Białoszewski, może Barańczak mogliby się z nim równać.
Od swoich Dziadów i swojego Konrada Wallenroda, czyli wojującej poezji z tomów Organizm zbiorowy i Nasze życie rośnie z lat 70., przeszedł Krynicki mickiewiczowską drogę do swoich liryków lozańskich i czegoś w rodzaju Zdań i uwag, co często bywa naturalnym kierunkiem rozwoju dla poetów o szczególnym poczuciu duchowej misji, zachowując rzecz jasna wszelkie proporcje. Ale ręka mi nie drży, gdy to piszę, bo zwłaszcza niektóre epigramaty Krynickiego z Niewiele więcej czy Wierszy, głosów mam właśnie za liryki lozańskie XX wieku.
"Wiersze wybrane stawiam spokojnie obok podobnych zbiorów Herberta, Miłosza, Szymborskiej, Barańczaka czy Białoszewskiego, w absolutnym przekonaniu, że tam właśnie jest ich miejsce.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia