• Na koniu i pod koniem BR

Autor Marian Podgóreczny
Wydawnictwo Mireki
Stron 598
Rok wydania 2016
Oprawa broszurowa
Format 14x20 cm
38.63
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 7.99
Odbiór osobisty 0
DPD Pickup punkt odbioru / automat paczkowy 7.99
Paczkomaty InPost 12.99
Kurier DPD 14.99
Kurier INPOST 14.99
Kurier DPD Pobranie 19.99
Dostępność 14 szt.
Waga 0.15 kg
EAN 9788364452895

Zamówienie telefoniczne: 791572838

Zostaw telefon
Dwóch wrogów, 1000 żołnierzy, 700 km marszu, 200 zwycięskich walk i potyczek
Pod komendą legendarnego cichociemnego Góry, Doliny majora Adolfa Pilcha we wspomnieniach ułana chorążego, który pokonał bitewny szlak trzech puszcz zza Niemna aż po Pilicę.
Gdy w niekończącej się fali uciekinierów z nadciągającego frontu po dobrej godzinie oczekiwania nastąpiła wreszcie przerwa, ruszyła wtedy nasza kolumna, a idące za nami oddziały nieprzyjaciela musiały czekać. Wstrzymywali je nasi żandarmi z biało-czerwonymi opaskami na rękawach mundurów WP, którzy uspokajali denerwujących się przedłużającym postojem dowódców niemieckich, że to potrwa najwyżej godzinę [] Kuriozalna sytuacja! W centrum Generalnego Gubernatorstwa, u ujścia Narwi do Wisły, znaczny oddział Armii Krajowej, umundurowany w przedwojenne mundury Wojska Polskiego, w składzie batalionu piechoty, dywizjonu kawalerii i szwadronu ckm wkracza do wielkiego miasta pełnego Niemców nieopodal modlińskiej twierdzy, do której ściągają wszystkie rozbite na froncie jednostki Nie dość tego, polska żandarmeria reguluje ruchem, wstrzymując wycofujące się ze strefy przyfrontowej oddziały Wehrmachtu i formacje na usługach Hitlera: Kozaków, Kałmuków, Ukraińców i Węgrów. [] Ich żandarm, który regulował ruch, ujrzawszy przed sobą żołnierzy w polskich mundurach, znieruchomiał, zamurowało go, dosłownie zmienił się w słup soli, a gdy spojrzał dalej na ponad kilometrową kolumnę, omal szlag go nie trafił. [] Żandarm, który w ostatnich dniach widział niemieckie pokiereszowane formacje wracające z frontu nie dowierzał, by ci zuchowaci żołnierze, których końca nie było widać, świetnie wyekwipowani w broń, w przedwojennych mundurach polowych Wojska Polskiego, z orzełkami na rogatywkach kiedykolwiek byli na jakimkolwiek froncie, zatelefonował do modlińskiej twierdzy. Niebawem przed most zajechały opancerzone transportery.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia