• Mamy dusze muszkieterów

Autor Zbigniew Truszczyński
Wydawnictwo War Book
Stron 288
Rok wydania 2014
Oprawa broszurowa
Format 14,5x20 cm
30.46
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 7.99
Odbiór osobisty 0
DPD Pickup punkt odbioru / automat paczkowy 7.99
Paczkomaty InPost 12.99
Kurier DPD 14.99
Kurier INPOST 14.99
Kurier DPD Pobranie 19.99
Dostępność 100 szt.
Waga 0.15 kg
EAN 9788364523069

Zamówienie telefoniczne: 791572838

Zostaw telefon
To najlepsza książka o Legii Cudzoziemskiej napisana przez Polaka. Autor cały czas spod swego białego kepi puszcza do czytelnika oko, a jego opowieść nawiązuje do konwencji wypracowanej niegdyś przez Aleksandra Dumasa oraz Jaroslava Haška. Andrzej Wojtas, redaktor naczelny MMS ,,Komandos" To coś więcej niż typowa historia w stylu ,,maszeruj albo zdychaj". To raczej łotrzykowska opowieść, pełna bijatyk, barowych eskapad i obyczajowych ekscesów, słowem - Legia na wesoło. Przeczytaj relację chłopaka wywodzącego się z polskiego prowincjonalnego miasteczka, który by przeżyć przygodę i zwiedzić świat, wstąpił do Legii Cudzoziemskiej! Różowe szkiełka, przez które autor pozwala nam patrzeć na przygody legionisty Nowaka, mają na celu jedynie złagodzenie obrazu brutalnej rzeczywistości, z jaką nasz łowca przygód zetknął się w sercu Czarnego Lądu. To ,,Afryka od kuchni", w której przez całe dekady rządzili zwyrodnialcy w rodzaju Jeana-Bédela Bokassy, cesarza-ludożercy z Afryki Środkowej, czy też nieobliczalni warlordowie , tacy jak Hissen Habré, Idriss Déby czy Goukouni Oueddei w Czadzie. W tych konfliktach zza kurtyny pociągali za sznurki politycy francuscy oraz osławiony libijski pułkownik Kadafi. Książka, mimo iż niemal w całości zbudowana jest z obyczajowych anegdot, zawiera sporo informacji na temat współczesnych konfliktów zbrojnych toczących się w Afryce oraz historii Legii Cudzoziemskiej. Książka ukazała się wcześniej pod tytułem `Afrykańskie wędrówki z Legią Cudzoziemska`.
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia