• Keramejkos. Powieść ateńska

Autor Andrzej Stanisław Kowalczyk
Wydawnictwo Austeria
Stron 328
Rok wydania 2024
Oprawa broszurowa
32.66
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 7.99
Odbiór osobisty 0
DPD Pickup punkt odbioru / automat paczkowy 7.99
Paczkomaty InPost 12.99
Kurier DPD 14.99
Kurier INPOST 14.99
Kurier DPD Pobranie 19.99
Dostępność 21 szt.
Waga 0.15 kg
EAN 9788378667162

Zamówienie telefoniczne: 791572838

Zostaw telefon

Warsztat i dom garncarza na Keramejku stały na łagodnym wzniesieniu. Kiedyś widać stąd było Bramę Dipylońską, ale z czasem zasłoniły ją nowe domostwa i warsztaty, tłoczące się jak statki na redzie w Pireusie. Attyka, myślał Andreas, jest okrętem płynącym na południe pod żaglem Parnasu, ku Krecie, Rodos i Aleksandrii. I świat płynie, innego nie znając stanu.

Hoplita odstawił włócznię, zdjął z pleców tarczę i usiadł pod jesionem. Pierwszy przywitał przybysza Strepsjades, obejrzał go sobie i obwąchał sandały. Andreas przyniósł jęczmiennego chleba i oliwy. Czeladnik Archelaos krzątał się wokół pieca, w którym wypalał dachówki dla garbarza Pelagiosa.

Nie jadłem od kilku dni powiedział żołnierz, usprawiedliwiając swoją łapczywość. Nazywam się Proksenos. Odłamał kawał chleba i umoczył go w oliwie. Ładnie pachnie. Chleb i attycka oliwa, dwie z trzech rzeczy, których najbardziej łaknę.

Widzę, że wojna cię nie nasyciła powiedział Andreas.

Wojna nie syci, wojna rozbudza apetyt. I przysparza pracy Charonowi roześmiał się hoplita, głaszcząc Strepsjadesa. Zwierzęta, piesku, nie znają wojen, tym darem bogowie uszczęśliwili jedynie ludzi.

Tylko raz wyruszyłem na wojnę powiedział Andreas ale zawarto rozejm, zanim zostałem zabity.

Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia