-
Czułość i ślad. O tym, co kto pokochał
![Czułość i ślad. O tym, co kto pokochał Czułość i ślad. O tym, co kto pokochał](/images/rb343/336000-337000/Czulosc-i-slad-O-tym-co-kto-pokochal_%5B336529%5D_480.jpg)
![Czułość i ślad. O tym, co kto pokochał Czułość i ślad. O tym, co kto pokochał](/images/rb343/336000-337000/Czulosc-i-slad-O-tym-co-kto-pokochal_%5B336529%5D_480.jpg)
Symbol:
Wpisz swój e-mail |
Wysyłka w ciągu | 3 dni |
Cena przesyłki | 7.99 |
Dostępność |
|
Waga | 0.15 kg |
Kod kreskowy | |
EAN | 9788366765573 |
Zostaw telefon |
Książka składa się z dwudziestu jeden szkiców, które różnią się od siebie zarówno swym gatunkowym ciężarem, stopniem odkrywczości, jak i sposobem ujmowania materii literackiej od ujęć przekrojowych, o nachyleniu syntetycznym, po analizy pojedynczych wierszy. Wypada jednak docenić wysiłki autora, który stara się uruchomić rozmaite mechanizmy spajania pojedynczych esejów w pewną hybrydyczną całość. Rolę spoiwa pełni tytułowe pojęcie miłości. Jest ono rozumiane bardzo szeroko tak właśnie, by mogło objąć rozmaite sfery rzeczywistości, o czym autor przekonująco pisze we wstępie do swego opracowania.
Bohaterami eseistyki Nowosielskiego nie są jednak wyłącznie postaci z kanonu literatury polskiej XX stulecia. Z pasją i czułością Nowosielski upomina się w swej książce również o autorów niekanonicznych, w pewnym sensie heretyckich ciekawych, ale niemających szczęścia do kontaktu z czytelnikiem. Kto dziś pamięta o poezji Bolesława Ożoga, Janusza Stycznia czy Kazimierza Ratonia poza wąskim gronem rodziny, przyjaciół i kilku specjalistów?
A przecież pod piórem Nowosielskiego ich postaci ożywają, zaczynają mówić własnym głosem, trafiają do naszych umysłów i serc jakimś osobnym tonem, wobec którego trudno przejść obojętnie.
z recenzji prof. dr. hab. Wojciecha Kudyby
Bohaterami eseistyki Nowosielskiego nie są jednak wyłącznie postaci z kanonu literatury polskiej XX stulecia. Z pasją i czułością Nowosielski upomina się w swej książce również o autorów niekanonicznych, w pewnym sensie heretyckich ciekawych, ale niemających szczęścia do kontaktu z czytelnikiem. Kto dziś pamięta o poezji Bolesława Ożoga, Janusza Stycznia czy Kazimierza Ratonia poza wąskim gronem rodziny, przyjaciół i kilku specjalistów?
A przecież pod piórem Nowosielskiego ich postaci ożywają, zaczynają mówić własnym głosem, trafiają do naszych umysłów i serc jakimś osobnym tonem, wobec którego trudno przejść obojętnie.
z recenzji prof. dr. hab. Wojciecha Kudyby
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.