• Algorytmy nastawione na lokalne wypadki

Autor Julia Tkacz
Stron 52
Rok wydania 2023
Oprawa Miękka
Format 14,5x20,5
Data wydania 2024-01-19
Status Nowość
Wydawca Ostatnia Sobota Lata
Wydanie 1
34.05
szt. Do przechowalni
Wysyłka w ciągu 3 dni
Cena przesyłki 7.99
Odbiór osobisty 0
DPD Pickup punkt odbioru / automat paczkowy 7.99
Paczkomaty InPost 12.99
Kurier DPD 14.99
Kurier INPOST 14.99
Kurier DPD Pobranie 19.99
Dostępność 3 szt.
Waga 0.102 kg
EAN 9788367092838

Zamówienie telefoniczne: 791572838

Zostaw telefon
Mózg to jest taki reaktor; małe słońce, w którym zachodzi ciągła synteza słów zwana myśleniem. Te słońca są różne: mniej i bardziej aktywne; zwyklejsze i więcej wyszukane; rozmaite gatunki syntez. Tkacz jest prawdziwą poetką, naturalną poetką, true poetess. Ona nie musi nic robić. Słowa wewnątrzgłowne samoczynnie układają się jej w wiersze. Na granicy stanów patologicznych, które robią na nas wrażenie zdrowej krzepy. (Najważniejsze, żeby sama sobie nie przeszkadzała). Skarb narodowy. Skąd poeci wiedzą, że ten, a nie inny splot słów jest przez domknięcie otwarty i przez otwarcie domknięty? Głęboko jej tego zazdroszczę. To jest piec tak dziwnie gorący, że poza wymiar temperatury gorąc ten wykwita, co podobne jest do zjawiska dowcipu. (Człowiek myśli buzią. Kiedy myśli nie mieszczą się w głowie, głowa parska ze śmiechu). Wittgenstein w Dociekaniach pisze: „Praca filozofa polega na gromadzeniu przypomnień w określonym celu". (Nawiasem mówiąc, na gro- madzeniu przypomnień polega praca człowieka zajmującego się czymkolwiek). Tak czy owak, wiersze Tkacz pokazują, że ona świetnie sobie przypomina. Że właśnie tak. I to w czasie rzeczywistym. Cokolwiek to znaczy. Jej ojciec jest elektronikiem (między innymi). Jak była mała, miała w domu dużo kabli i innych elektrycznych części. Myślała, że jeśli zepnie ze sobą wystarczającą ilość drutów i innych tranzystorów, to prąd popłynie sam. - Piotr Bosacki, Posłowie
Nie ma jeszcze komentarzy ani ocen dla tego produktu.
  • Oceń

Jakość
Funkcjonalność
Cena
Podpis
Opinia